wtorek, 27 lipca 2010

o cyklach

http://www.flickr.com/photos/imarlon/4684486839/sizes/l/
Upodobanie do zmienności to jeden z głównych powodów podejmowania ryzykownych inwestycji, do których należy gra na giełdzie. Różnice wartości, następujące czasem błyskawicznie, wywołują pozytywne lub negatywne emocje, których siła bywa ogromna. Odczucia te, sprowadzone w dyskusjach praktyków do strachu i chciwości, można by nazywać i opisywać bez końca. Występują w wielkiej różnorodności, wzbogacając przy okazji dzień powszedni.

Dla mnie osobiście niepewność, jaką sumę na rachunku maklerskim odczytam po sesji faktycznie jest przyjemnością. Obecność szansy w życiu dobrze działa, jeśli ma się skłonność do ryzyka i ze spokojem znosi straty.

Przy okazji warto pamiętać, że wahania podlegają w dużym stopniu zasadzie cykliczności. Tym bardziej czytelnej, z im dłuższym okresem czasu mamy do czynienia. Dlatego tak ważne jest spojrzenie długoterminowe: na roczny czy wieloletni przebieg danego zjawiska, takiego jak rozwój cywilizacji, życie ssaka czy notowania surowców.

Cykle występują dosłownie wszędzie, tak jak wszystko, od biologii po kulturę, obejmuje ewolucja. Ale najbardziej interesują nas te, które mają bezpośredni, oczywisty wpływ na nasze życie (proces starzenia), i interesy (koniunktura). Z uwagi na profil bloga nie sposób nie wspomnieć krótko o cyklu gospodarczym, czyli 6 fazach rynku według Martina Pringa.

Faza pierwsza rozpoczyna się od zwyżek cen obligacji, spadają ceny akcji i surowców. W drugim etapie do obligacji dołączają akcje, które wchodzą w fazę hossy. Trzeci etap to wzrosty na wszystkich rynkach - surowców, akcji i obligacji. Koniunktura zaczyna wychodzić z recesji. Spośród trzech analizowanych rynków pierwsze zaczynają zniżkować obligacje, przy szczycie koniunktury akcje, a po nich surowce. Koncepcja ta bazuje na założeniu, że wyższe ceny surowców prowadzą do wzrostu inflacji, a ta do wyższych stóp procentowych. Wyższe stopy prowadzą do zniżki cen obligacji, a następnie akcji. Cały cykl powtarza się, po spadkach cen akcji dochodzi do zniżek cen surowców, maleje inflacja i stopy procentowe - zaczynają rosnąć ceny obligacji.
Z artykułu Adama Łaganowskiego (Warszawska Grupa Inwestycyjna SA): http://www.biznespartner.pl/content/view/124/38/

A teraz klasyczne fazy cyklu koniunkturalnego (za Wikipedią):
Faza kryzysu: rośnie bezrobocie, maleją produkcja, zatrudnienie, inwestycje, popyt,ceny
Faza depresji: koniec spadku, ww. wielkości pozostają na niskim poziomie
Faza ożywienia: rosną produkcja, zatrudnienie, inwestycje, popyt, ceny; maleje bezrobocie
Faza rozkwitu: koniec wzrostu, ww. wielkości utrzymują się na wysokim poziomie

Tymczasem ostatnio zwróciłem uwagę, że wpływają na moje samopoczucie fazy księżyca. Podczas pełni mam dużo siły i zapału do pracy. Idąc za ciosem wyjechałem na wakacje do Transylwanii :)