Hohoho. Finansowa blogosfera zmieniła się mocno odkąd z nią zerwałem, chociaż nadal wałkuje kilka tych samych tematów na krzyż. Ma nowych czytelników, więc fair enough. Dla mnie robienie bloga, vloga, granie na giełdzie i czytanie książek traderów było penetracją obcego terytorium. I jak to zwykle bywa z nowościami, na początku jest ekscytująco. Potem robi się płasko, a jeszcze później irytująco. Co innego uwzględnić finanse w życiu a co innego przed nimi klękać.
Dlatego nie napisałem książki o tym jak oszczędzić na zakupach w Biedronce. Napisałem TO.
Wracam tam, gdzie należę. Do świata radykałów wybierających równowagę, maksymalistów w minimalizmie, nasyconych biedaków.
Idealna lektura na zbliżającąsię majówkę, więc warto się zaopatrzyć. Zapraszam na mojego bloga Banki24
OdpowiedzUsuńDzisiejsze książki to w większości szrot. Szczególnie te finansowe..
OdpowiedzUsuńZobacz mój bloga na Doradca Kredytowy Warszawa